sobota, 1 października 2011

Literackie emocje Andrzeja Franaszka

O tegorocznym laureacie Nagrody Kościelskich Andrzeju Franaszku głośno jest za sprawą napisanej przez niego biografii Czesława Miłosza. Zerkam w tej chwili na ten opasły tom z podpisem autora i rozmyślam, kiedy odważę się do niego zajrzeć. Na razie bowiem nie czuję się gotowa na tę wielką przygodę. Dlatego ten post dotyczyć będzie innej książki Franaszka. Nie tak znanej i podejrzewam, że nie tak ważnej dla samego autora jak Miłosz. Biografia (Znak, Kraków 2011), ale myślę, że bardzo osobistej, choć przecież dotyczącej twórczości innych. Chodzi mi o Przepustkę z piekła. 44 szkice o literaturze i przygodach duszy (Znak, Kraków 2010).

Teksty zawarte w opisywanym zbiorze dotyczą dzieł różnych autorów, różnych tematów i zostały zgrupowane w siedmiu częściach. Pierwsza Dusza. I ciałoˮ dotyczy wierszy Aleksandra Wata oraz prozy Stefana Chwina. Zimny światˮ prowadzi przez pełną lodu i bólu poezję Marcina Świetlickiego, Stanisława Barańczaka, Artura Szlosarka (tekst o nim nosi jeden z najbardziej przejmujących tytułów w całym zbiorze - Być niczyim dreszczem) i Ryszarda Krynickiego. Część zatytułowana „Bóg i diabełˮ porusza możność poznania i spotkania Obu przez pryzmat twórczości Tadeusza Różewicza, Olgi Tokarczuk, Dariusza Czai, Pawła Huelle i Dawida Grosmana. „Pamięć i sztukaˮ to teksty poświęcone Januszowi Szuberowi, Julii Hartwig i Konstantemu A. Jeleńskiemu. „Kurzˮ, część mi chyba najbliższa, to dogłębna i szczera analiza powieści uwielbianego przeze mnie Jerzego Pilcha. „Kresˮ to przejmujący obraz starości i zbliżającej się śmierci przede wszystkim w wierszach trzech wielkich poetów - Czesława Miłosza, Tadeusza Różewicza i Zbigniewa Herberta, a także w twórczości Jacka Baczaka i Marka Bieńczyka, z unoszącym się nad nimi duchem Ubika Philipa K. Dicka. 

Część „... co słońce porusza i gwiazdyˮ przekonała mnie, że istnieje coś takiego jak poezja miłosna, poezja rzekłabym erotyczna, Zbigniewa Herberta. Poety, który najmniej kojarzył mi się właśnie z erotyzmem. Ta część była też dla mnie najtrudniejsza ze względu na jej ładunek emocjonalny. Obok Herberta, Franaszek zajął się analizą pełnego namiętności, pożądania, ale również smutku, samotności i śmierci Kwartetu aleksandryjskiego Lawrencea Durrella. Wydrążenie to przede wszystkim studium bólu, rozpaczy, szkic o beznadziejnych próbach poszukiwania drugiego człowieka, o niemożności kochania innych, bo tak naprawdę w innych szukamy siebie. W tej części Andrzej Franaszek w zaskakujący dla mnie sposób zestawił ze sobą mój kochany Sen nocy letniej Szekspira, Piotrusia Pana, kapitana Haka i Don Juana. Ten tekst, który kojarzyć się może z beztroską dzieciństwa, w rzeczywistości dotyka najstraszniejszych postaci miłości nieodwzajemnionej, miłości opartej na złudnej nadziei, gdy wiemy, że jest to uczucie całkowicie pozbawione sensu, a jednak chwytamy się go kurczowo i trwamy w  nim dla kilku chwil, które, gdy przeminą, sprawiają jeszcze większy ból. A dalej Panny z Wilka Iwaszkiewicza i Śmierć w Wenecji Manna ukazujące bohatera nieumiejącego kochać, pozostającego bez szans na spełnienie.
A dalej jeszcze Michał Paweł Markowski, Jacek Podsiadło, Marzanna Bogumiła Kielar i Czesław Miłosz, który zdaje się towarzyszyć niemal każdemu ze szkiców zbioru.

Chwała Bogu, że Przepustka z piekła to zbiór esejów, a nie tekstów czysto krytycznoliterackich. Dzięki tej bowiem formie autor mógł (i to zrobił) podejść do opisywanych tekstów bardziej emocjonalnie. Powiedziałabym nawet, że bardzo emocjonalnie, bo ta książka aż kipi od uczuć i wrażeń. Teksty Franaszka są przejmująco osobiste, czytając jego rozważania na temat cudzych tekstów, miałam wrażenie, że czytam o samym autorze. Autentyczność i szczerość szkiców o literaturze i przygodach duszy zmusza też do własnych rozważań, polemik z autorem, porusza. Nigdy nie sądziłam, że zbiór esejów może wywrzeć na mnie tak silne wrażenie, wywołać takie emocje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz