Nie tak dawno przeczytałam niezwykłą książkę. Taką,
która poruszyła moje najwrażliwsze nuty, która sprawiała, że chciałam i nie
chciałam jej czytać, bo nieustannie się wzruszałam. I choć od początku znałam
zakończenie tej niezwykłej rodzinnej historii, to wbrew temu, co naprawdę się
wydarzyło, pragnęłam jej innego zakończenia. Ta książka to piękne wydane w
„Amerykańskiej” serii wydawnictwa Czarne Tęczowe
San Francisco. Wspomnienia o moim ojcu Alysii Abbott, która napisała ją na
podstawie własnych wspomnień, ale też pamiętnika taty.
Jak głosi podtytuł książka jest wspomnieniem,
zapisem ze wspólnego życia Alysii Abbott i jej ojca Steve’a Abbotta. A życie to
było z pewnością nietypowe. Steve był biseksualny i nie ukrywał tego przed
swoją przyszłą żoną. Zupełnie jej to nie przeszkadzało, powiedziała nawet coś w
sumie pięknego, że nie kocha on połowy ludzkości, tylko całą. Nie przeszkadzało
jej to również dlatego, że sama lubiła seksualne eksperymenty i zabawy w
trójkącie. Razem stanowili niezwykłą i szaloną parę. Wzięli ślub, po jakimś
czasie Barbara zaszła w ciążę, a Steve, choć sam przyznał, że nie jest gotowy
na dziecko, został z żoną. Rzeczywiście nie bardzo nadawał się na ojca, uciekał
od rodziny z kochankiem, jak tylko mógł. Jednak w końcu musiał zmierzyć się z
rzeczywistością. Barbara, jadąc ze swoim byłym kochankiem, zginęła w wypadku
samochodowym. W takiej sytuacji Steve odrzucił propozycję szwagierki, która
chciała adoptować małą Alysię i postanowił zająć się jej wychowaniem. Tak
zaczęło się wspólne życie tej niezwykłej pary.
Mała Alysia była wychowywana w pełnej wolności,
czyli zupełnie inaczej niż Steve. Traktował swoją córkę jak dorosłą, nie unikał
trudnych rozmów, cenił sobie jej zdanie. Dziewczynki nie dziwiło, że w łóżku
taty leży inny mężczyzna. Pokochała Eddiego, partnera Steve’a, i gdy ten
porzucił jej ojca i wrócił do swojej ciężarnej żony, nie mogła zaakceptować
jego odejścia. A jednocześnie, ta kilkulatka, stanowiła wielkie wsparcie dla
osamotnionego taty. Ich ówczesne wspólne życie, pełne przebieranek, zabaw mogło
wydawać się całkiem beztroskie, ale Abbott nie do końca rozumiał zachowanie
córki, co go drażniło. Dawał córce mnóstwo miłości i wolności i tej samej
wolności oczekiwał od niej. Nie pojmował, że małe dziecko nie może mu jej
zapewnić. Tym bardziej że sam szukał swojego miejsca w San Francisco. W tym
czasie miasto było ostoją ruchu LGBT, do niego przybywali poszukujący przygód,
ale też uciekający przed nietolerancją homo i biseksualiści. To było także
miasto artystów i Steve Abbot mógł rozwijać się poetycko. Działał także na
rzecz ruchu gejowskiego, prowadził artystyczne czasopisma, w których promował
nieznanych homoseksualnych artystów. Nie przestał również w czasach, gdy do
miasta dotarła fala nienawiści i nietolerancji i mniejszości seksualne nie
mogły czuć się tak swobodnie, jak do tej pory.
![]() |
Steve Abbott i Allen Ginsberg |
Preferencje seksualne ojca nie stanowiły dla małej Alysi
problemu. Partnerzy ojca, jego przebieranki nie stanowiły dla niej problemu.
Choć podskórnie być może wyczuwała, że coś jest nie tak, była szczęśliwym
dzieckiem. Problemy zaczęły się, gdy dziewczynka zaczęła chodzić do szkoły i
dorastała. Poznała okropne słowo „ciota”, a jej koleżanki i koledzy wychowywali
się w „normalnych” rodzinach. Stając się nastolatką, zaczęła się buntować.
Dokuczała ojcu, była niegrzeczna, buntowała się. Swojego zachowania miała się wstydzić
w przyszłości. Cały czas jednak przyjaźniła się z przyjaciółmi i znajomymi
taty, dorastała w ich towarzystwie, z zaprzyjaźnionymi gejami rozmawiała o
swoich nieszczęśliwych miłościach i dostała lekcje na temat chorób
wenerycznych. Jak w dzieciństwie, uczestniczyła w życiu kulturalnym ojca, który
zabierał ją na spotkania poetyckie i redakcyjne. Steve niemal całkowicie oddał
się pracy artystycznej i na rzecz ruchu gejowskiego, co niekoniecznie
przenosiło się na sukcesy finansowe. Wręcz przeciwnie. Ale spełniał się, brał
udział w warsztatach, zabrał córkę do Paryża, spotykał się i przeprowadzał
wywiady z tak uznanymi twórcami jak Allen Ginsberg czy William S. Borroughs.
Pisał wiersze. Jednak lepiej wychodziło mu promowanie innych niż siebie.
Walczył z uzależnieniami. W buddyzmie i medytacji odnalazł równowagę duchową.
Również Alysia poszukiwała swojego miejsca w
świecie. Mimo kłopotów skończyła szkołę i poszła na studia. Wybrała Nowy Jork,
później w ramach wymiany studenckiej przeniosła się do Paryża, gdzie starała
się prowadzić życie idealnej francuskiej kobiety. Mimo dzielącej ich
odległości, starała się kontaktować z ojcem jak najczęściej, gdy mogła dzwoniła
do niego, on słał bardzo osobiste listy. Choć w ich życiu dochodziło do
zgrzytów i nieporozumień (co jest raczej normalne w relacji rodzic–dziecko),
byli swoimi wielkimi miłościami i mocno się wspierali. Ten czas miał się jednak
szybko skończyć.
Nietolerancja i nienawiść to nie jedyne problemy,
jakie dosięgły San Francisco i społeczność LGBT. W końcu zawitała tam
straszliwa plaga – AIDS, co również przyczyniło się do wzmożonego ruchu
antygejowskiego. Choroba zbierała ogromne żniwo, co chwila, któryś przyjaciel
lub znajomy dowiadywał się o chorobie. Gdy Alysia w przerwach na studiach
wracała do rodzinnego miasta, okazywało się, że któryś z bliskich jej mężczyzn
albo umiera, albo umarł na AIDS. Co gorsza, profilaktyka AIDS i HIV praktycznie
nie istniała. Krążyły za to liczne i absurdalne plotki o możliwości zarażenia.
Co najbardziej uderzyło mnie we fragmentach poświęconych tej strasznej
chorobie, to fakt, że rząd Ronalda Reagana przez lata milczał na temat epidemii
AIDS, bagatelizując problem, oraz to, że Stany Zjednoczone pod względem
leczenia i profilaktyki wirusa i choroby były daleko w tyle za Europą. Lata
osiemdziesiąte XX wieku to straszliwy czas, gdy diagnoza oznaczała wyrok
śmierci. (Niezwykłe za to jest to, jak medycyna się rozwija i obecnie, będąc
zarażonym, można żyć normalnie, rodzić dzieci, nie zarażać, choć zdecydowanie z
mało mówi się o postępie w tym temacie). Taki wyrok usłyszał również Steve.
Najpierw zarażenie wirusem, a potem już pełnoobjawowe AIDS. Gdy był już tak
chory, że potrzebował nieustannej opieki, Alysia musiała wrócić z Paryża do San
Francisco, by zająć się ojcem. Był to trudny czas dla obojga. Młoda dziewczyna,
która chciała cieszyć się życiem, przebywać z przyjaciółmi, musiała zmagać się
z chorobą Steve’a, którego stan się pogarszał, a on stawał się coraz mniej
samodzielny. W końcu jedynym wyjściem było umieszczenie w hospicjum. Opis
ostatnich miesięcy życia Steve’a to oczywiście jedne z najbardziej
przejmujących fragmentów w książce. Wciąż, po kilku tygodniach, odczuwam głęboki
smutek i widzę siebie, czytającą o tych ostatnich momentach na przystanku
autobusowym, ze wszystkich sił pilnującą się, żeby się nie rozryczeć. Moment
odejścia Abbotta był tak wzruszający, że nie będę nawet próbować go tu
przytaczać własnymi słowami. Trzeba zapoznać się ze słowami Alysi.
![]() |
Alysia z tatą |
Tęczowe
San Francisco to wspaniała opowieść o miłości ojca i córki.
I fakt, że Steve nie był heteroseksualny tak naprawdę ma małe znaczenie w ich
uczuciu. Oczywiście wpłynął bezpośrednio na życie obojga, związał Alysię ze
środowiskiem LGBT, ale ich relacje jako rodzica i dziecka nie różniły się od
takiej relacji w rodzinie heteroseksualnej. Dziewczyna nie stała się lesbijką,
bo wychowywał ją ojciec sypiający z chłopakami. Mnie to zupełnie nie dziwi, ale
piszę o tym, bo tego typu stereotypy wciąż są obecne i trzeba z nimi walczyć. Tym
bardziej że przecież dopiero co w Orlando doszło do straszliwej strzelaniny.
Nie można poddać się nietolerancji. Trzeba pamiętać, że każdy ma prawo do
miłości.
To także opowieść o dorastaniu i szukaniu własnej
tożsamości przez Alysię. Jesteśmy z nią od dnia jej narodzin. Poznajemy jej
kolorowe dzieciństwo, przygody buntującej się nastolatki, wreszcie wchodzącej w
dorosłe życie studentki. Te historie są równie ważne, jak życie jej ojca, bo
pomagają w zrozumieniu tej niezwykłej relacji taty z córką.
Naprawdę wiele jest powodów, dla których warto
zapoznać się ze wspomnieniami Alysi, która będąc dzieckiem, wierzyła, że jej
tato został gejem, bo po śmierci jej mamy nie był w stanie pokochać już żadnej
innej kobiety.
Źródła zdjęć: [1] http://archive.constantcontact.com/fs195/1101960178690/archive/1113870397899.html [2] http://party.pl/viva/alysia-i-steve-abbott-historia-corki-i-jej-ojca-geja-97846-r1/